Kiedy Bóg na flecie gra.
słowa: Adam Suder muzyka: Wiktor Kuna

Jeśli fortunę kiedyś posiądę,
Taką co trudno nawet roztrwonić.
Lub sławę wielką, aż po kraj ziemi,
Która przytłacza koronę sław.


To jeśli ceną jest zapomnienie,
O Twym imieniu, pięknie i sile.
W ruinę niech się obrócą one.
Nawet ich zapach niech mnie ominie.


Bo kiedy Bóg na flecie gra,
To w zasłuchaniu zamiera świat.
Jedynie pawie tańczą jak szalone,
Gdy sączy się ten dźwięk pod nieboskłonem.
I nawet sarny płochliwość gubią,
By chłonąć z bliska tą chwilę cudną.
Cielęta ssać zapominają,
A ptaki milkną, patrząc słuchają.
A ptaki milkną, patrząc słuchają.


Może planetę Raj kiedyś zwiedzę
I przyjemności niebiańskie zgłębię
I choćby trwało to lat nawet milion,
Jeśli bez Ciebie, to pusto tam będzie.


Bo kiedy Bóg na flecie gra,
To w zasłuchaniu zamiera świat.
Jedynie pawie tańczą jak szalone,
Gdy sączy się ten dźwięk pod nieboskłonem.
I nawet sarny płochliwość gubią,
By chłonąć z bliska tą chwilę cudną.
Cielęta ssać zapominają,
A ptaki milkną, patrząc słuchają.