Pytania, czyli pretensje z poziomu poniżej zera.
słowa i muzyka: Adam Suder


Zapatrzona w swe marzenia,
Myśli odepchnąwszy w niebo,
Ciągnąc lalkę pełną trocin,
Jak to mówią: „szła przed siebie”.

Świat się roił od „Chrześcijan”,
Szukających zbiegłych owiec,
Tylko czemu dziwnie ślepych,
Tylko czemu krótkowzrocznych.

Gdzie zabawa, gdzie kolory,
Tęcze, niebo, zieleń lasów?
Jak tam dotrzeć, to nie tutaj
Nie w rynsztoku, dziennych zdarzeń

Wychyleni ze swych okien,
Patrząc wkoło bez celu,
Wyglądają na ulicę,
Wyczekują wielkich zdarzeń.

Te kobiety, ci mężczyźni
Którzy miłość gdzieś zgubili
Rozdziobują życia resztki
Soku jego nie kosztując

Jak odnaleźć dawne szczęście
Gdzie postukać, z kim rozmawiać
To nie tutaj, już nie tutaj,
Tutaj pozostały krzyże.

Młody człowiek, lat dwadzieścia
Twarz dziecięca, serce starca
Żyje tutaj między nami,
Tak pozornie szczęściem tryska.

Niechęć życia, resztki szczęścia,
Czarne myśli i samotność,
Kiedy leży na podłodze
Rozrywają jego wnętrze.

Po co szukać, gdzie odchodzić
W co przenikać, gdzie wędrować.
Przecież lepiej tutaj zasnąć
Już się nigdy nie obudzić.