Po drugiej stronie tęczy

Agnieszka Chrzanowska

sł. Witold Jędrzejczak



Dzielę się z lustrem na dwie połowy
Ja płaczę, choć odbicie się śmieje
Za sobą goszczę swój cień nienowy
A on mi na złość się starzeje

Przecież musi być coś po drugiej stronie tęczy

Cicha miłość, mała dróżka z tysiącem poręczy
Przecież musi być gdzieś lustrzane odbicie
Prawdziwe słowa

Przecież musi być coś po drugiej stronie tęczy

Głośny krzyk i echo na tysiąc przełęczy
Przecież musi być cień, który ze mną chce żyć
Musi być

Dzielę się z oknem na dwie granice

Barwny świat szarzeje przez szybę zbrudzoną
Próbuję domyć szklane różnice
Lecz one żyją za drugą okna stroną

Przecież musi być coś po drugiej stronie tęczy

Cicha miłość, mała dróżka z tysiącem poręczy
Przecież musi być gdzieś lustrzane odbicie
Prawdziwe słowa

Przecież musi być coś po drugiej stronie tęczy

Głośny krzyk i echo na tysiąc przełęczy
Przecież musi być gdzieś ktoś, kto na mnie czeka
Musi być.