Gdzie się podziałeś Św Franciszku Kamracie wilka jaskółki W jakiej dziś stronie i czyjej chacie Szukasz schronienia przytułku Idę na drogę i wypatruję Podartej twojej kapoty Mija mnie dumna twarz biskupa I spada pieniądz złoty Kiedyś widziano cię nad strumieniem Kazałeś długo do ryb Nikt cię nie słuchał tak wiernie Podniosły łby i ogony I płyną płyną płyną ławicą Hosanna cicho śpiewając Te które ponoć nie mówią W błękitne łuski ich ciała Gościniec pusty mętnieje rzeka Ni psa z kulawą ni człeka Wróć proszę bardzo Św Franciszku Na ciebie bardzo czekam Idę na drogę i wypatruję Podartej twojej kapoty Mija mnie dumna twarz biskupa I spada pieniądz złoty
|