Śmiech ze łzami pomieszany,   d a
ileż w tobie niepokoju. C
Znowu dziś na śnieg wybiegłaś   d a
weź przynajmniej palto swoje.   d a
Pyłem śnieżnym przyprószona   F G a
natychmiast mi się wydałaś,   F G a
taka cicha i bezbronna w wielkim świecie   F G a F
taka mała.   G a

Zobacz kończy się przedmieście,   C G a
las wyrasta bezszelestnie   F G a
w pstrych wiewiórek krzątaninie.   F G a
Palto, palto załóż wreszcie.   F G a

Kto to widział tak po śniegu
w przedwieczornym mrozie biegać,
w samym tylko cienkim swetrze,
w samych lekkich pantofelkach,
a już nogi ci się plączą,
włosy okrywają szronem.
Pewnie jutro będziesz znowu przeziębiona

Zobacz kończy się ....

Staniesz oprzesz się o drzewo,
sen nadejdzie nieproszony,
a las woła: palto!

Zobacz kończy się ....

sł. na podst. ?Newa poezją płynąca?
muz. J. Stefański, Zbigniew Stefański