Gonić marzenia...
Bułat Okudżawa



Na włóczęgę już wyruszyć przyszła pora.
Las nas goni śpiewem ptaków, szumem drzew.
I wołają nas już pola i jeziora.
Zeszłoroczny nasz wesoły pomnąc śpiew.

Ludzie mają swoje sprawy, ludzie lubią się bogacić.
Pełne brzuchy mają, chcą mieć pełen trzos.
A ja gonię, a ja gonię swe marzenia.
Szczęścia szukam, gdzie kaczeńce i gdzie wrzos...

Tym, co iść nie lubią, mówię: do widzenia,
Za dni kilka, może znów powrócę tu.
Idę w świat, by tam dogonić swe marzenia.
Aby spełnić kilka swoich złotych snów.

Więc z dziewczyna swą pod rękę,
I z gitarą, i z piosenką...
Precz mi troski, przecz przykrości, słońce świeć!
Idę gonić, idę gonić swe marzenia...
I spokoju szukać pośród starych drzew...

Tak, to proste, że i gadać szkoda czasu.
Lepiej plecak wziąć i iść przed siebie wprost.
Szukać wiatru i zapachu szukać lasu.
Jak najdalej zadymionych wielkich miast.

Zrozum bracie, tak to trzeba.
Łóżkiem trawa, dachem drzewa
Z wiatrem biegać i z ptakami śpiewać w glos.
Trzeba gonić, trzeba gonić swe marzenia.
A nie czekać ile trosk przyniesie los.

Śpiewnik Bułat Okudżawa