Ciśnie się do światła niby warstwy skóry,  a d6 a

tłok patrzących twarzy spod ruszonej darni  a d6 a

Spoglądają jedna zza drugiej do góry  a d6 a

ale nie ma ruin, to nie gród wymarły.  a d6 E7 a


Raz odkryte krzyczą zatęchłymi usty   a d6 a

lecą sobie przez ręce wypróchniałe w środku  a d6 a  

W rów co nigdy więcej nie będzie już pusty  a d6 a

ale nie ma krzyży, to nie groby przodków  a d6 E7 a

 

Sprzączki i guziki z orzełkiem ze rdzy  a G a

po miskach czerepów robaków gonitwy  a G a

Zgniłe zdjęcia pamiątki mapy miast i wsi  a G a

ale nie ma broni, to nie pole bitwy a d6 E7 a


Może wszyscy byli na to samo chorzy   a d6 a

te same nad karkiem okrągłe urazy  a d6 a

Przez które do ziemi dar odpłynął Boży   a d6 a

ale nie ma znaków, że to grób zarazy  a d6 E7 a


Jeszcze rosną drzewa które to widziały  a d6 a

jeszcze ziemia pamięta kształt buta, smak krwi  a d6 a

Niebo zna język w którym komendy padały  a d6 a

nim padły wystrzały którymi wciąż brzmi    a d6 E7 a


Ale to świadkowie żywi więc stronniczy  a G a

zresztą by ich słuchać trzeba wejść do zony  a G a

Na milczenie tych świadków może Pan ich liczyć  a G a Pan

powietrza i ziemi i drzew uwięzionych  a d6 E7 a


Oto świat bez śmierci, świat śmierci bez mordu  a d6 a

świat mordu bez rozkazu, rozkazu bez głosu  a d6 a

świat głosu bez ciała i ciała bez Boga  a d6 a

świat Boga bez imienia, imienia bez losu  a d6 E7 a


Jest tylko jedna taka świata strona  a d6 a

gdzie coś, co nie istnieje wciąż o pomstę woła a d6 a

gdzie już śmiechem nawet mogiła nie czczona  a d6 a

dół nieominięty dla orła sokoła.  a d6 E7 a G


"o pewnym brzasku  G

w katyńskim lasku C

strzelali do nas Sowieci..." G a