Po klęsce - nie pierwszej, podnosząc przyłbice Fis h Fis h H7 lub E a E a A7
Przechodzą, jak we snie, ostatnie granice e h Fis h d a E a
Przez clo przemycają swój okrzyk bojowy
I kule ostatnia, co w ustach sie schowa
Przy stolach współczucia nurzają sie w winie e D A D d C d C
I obcym śpiewają o tej, co nie zginie e h Fis h d a E a

Swa krew ocalona oddają za darmo
Kazdemu, kto zechce polaczyc ich z armia
Farbuja mundury, wedruja przez kraje
I czasem strzelaja do siebie nawzajem
Pod kazdym sztandarem - byle nie bialym
Szukaja zwyciestwa - rozbite oddzialy

Przychodza po zmierzchu do kobiet im obcych
A tam, kiedy przejda - urodza sie chlopcy
Gdy wroca, przygnani kolejna zawieja
Zobacza, ze synow swych nie rozumieja
Spisuja wiec dla nich, dla nich noc w noc pamietniki
Nieprzetlumaczalne na obce jezyki
I cierpia, gdy smieje sie z nich swiat zwycieski
Niepomni, ze madry nie smieje sie z kleski