Informacje:
Data premiery: 2009
Wytwórnia: SM-ART
Nośnik: 1CD

Kup Płytę CD - kliknij tutaj

Słysząc zwrot "21 gramów", każdemu z nas przychodzą do głowy dwa skojarzenia: poruszający film o takim tytule oraz przedwojenne badania amerykańskich naukowców, którzy próbowali ustalić wagę ludzkiej duszy. Ważyli ludzkie ciała po śmierci i doszli do wniosku, że są one lżejsze o 21 gramów... Te skojarzenia są słuszne, ponieważ płyta "21 gramów" Marcina Stycznia, jak mówi autor, to kawałek jego duszy. Płyta bardzo osobista (prawie w całości autorska) poruszająca najważniejsze dla każdego z nas problemy: miłości, sensu życia, poszukiwania siebie i Boga.

Płytę rozpoczyna piosenka "On", napisana  na początku studiów, która jest wyrazem młodzieńczego buntu, wewnętrznej niezgody na utratę:  swojego domu rodzinnego, pierwszej miłości czy wreszcie wyobrażeń na swój temat.  Ten bunt nie był jednak destrukcyjny, ale bardzo twórczy. To dzięki niemu pojawiły się pytania o sens tego wszystkiego, który odnajdujemy w piosence do  wiersza wybitnego poety z Sanoka Janusza Szubera "Sens jaki"". Szukanie sensu pobrzmiewa także w piosence "Mów do mnie mów". Bo odpowiedzi dostajemy w  różnych naszych  doświadczeniach, nawet takich, których wolelibyśmy nie przeżyć. Ale to one pozwalają odpowiedzieć na pytanie: kim jestem"
Następne piosenki to powrót do korzeni, czyli do rodziców. Wielu współczesnych psychologów uważa, że współczesny człowiek cierpi, ponieważ bardzo często odcina się od swoich rodziców. A to jest tak naprawdę niemożliwe, bo każdy z nas nie tyle ma rodziców, co "jest swoimi rodzicami". Te treści zostały wyrażone w "Piosence dla taty" i w dedykowanej mamie piosence "Bez korzeni nie ma skrzydeł".
Otwierając się na rodziców, łatwiej też otworzyć się na miłość i na Boga. Stąd kolejne piosenki to: "Otwórzcie drzwi" oraz "Włącz serce". Autor jest jednak daleki od prostych recept. W piosence autoironicznej "Ojojoj" rozprawia się ze swoim psychologizowaniem. Jakby chciał powiedzieć - teoria nie zawsze oznacza praktykę. Trudno słowami uzdrowić swoje wnętrze. Ważne jednak, by uświadomić sobie swoje wewnętrzne rozdarcie i tęsknotę za pełnią. To temat kolejnej  piosenki "Niepodzielone".
Tytułowa piosenka "21 gramów" to rozmowa z samym sobą, próba przełamania swoich wewnętrznych ograniczeń na drodze do wolności, spełnienia i szczęścia. Jednym z tych ograniczeń jest lęk przed prawdziwą bliskością, wyrażony w piosence inspirowanej duńskim filmem "Rekonstrukcja" - "Bo jeśli to miłość". Miłość wydaje się jednak niemożliwa  bez zwrócenia się do jej  źródła, co następuje w piosence "Fala jest morzem".
Wreszcie piosenki: "Wszystko będzie dobrze" -  inspirowana polskim filmem o takim samym tytule oraz "Dziękuję i tak", które pokazują zmianę nastawienia autora do świata i Boga. Już nie słyszymy pretensji jak w piosence "On", ale dziękczynienie. Mistrz Ekhart kiedyś powiedział, że gdybyśmy dziękowali za wszystko, co nas dobrego spotyka  w życiu, nie mielibyśmy czasu narzekać, a Dag Hammarskjoeld, szwedzki polityk i poeta w swoim "Drogowskazie" napisał, że prawdziwie wierzyć, to powiedzieć Bogu: " Za wszystko, co było " dziękuję, na wszystko, co będzie " tak.
Atmosfera w czasie nagrań była wspaniała, czego dowodem może być bonus. A jest nim spontaniczny śpiew afrykański Sławomira Bernego przy własnym  akompaniamencie". To jeden z muzyków (współpracujący na co dzień z Grzegorzem Turnauem), który nadał płycie wspaniały kształt. Gra na perkusji i instrumentach perkusyjnych prosto z duszy. W sekcji rytmicznej zagrał też - młody, ale wybitny basista  - Maciej Szczyciński. Jego gra na kontrabasie i różnych gitarach basowych (w tym na basie gumowym w piosence "Bo jeśli to miłość") to dowód niezwykłej wrażliwości, a także  dojrzałości muzycznej, która przejawia się w stosowaniu słynnej zasady Stinga: "mniej znaczy więcej". Kolejnym muzykiem, który ma wielki wkład w końcowy, kształt  płyty, to (jak go nazywam) "poeta gitary" - Jakub Chmielarski. Jest wszechstronnym gitarzystą, na płycie gra na wszystkich rodzajach gitar w bardzo różnych stylistykach. Płyta nie miałaby tej głębi i przestrzeni, gdyby nie  pianista Marcin Kuczewski. Skromny, ale niezwykle utalentowany. Szanujący dźwięk i prostotę. Porzucił muzykę klasyczną na rzecz rozrywkowej. Czy ta pierwsza straciła - niewiadomo, ale ta druga na pewno zyskała. Wielkie dzięki należą mu się zwłaszcza za aranżacje instrumentów smyczkowych. Płyta nie brzmiałaby tak, gdyby nie wspaniali realizatorzy: Andrzej Karp i Zbigniew Szmatloch (mistrzowie w nagrywaniu bębnów), Filip Krzemień (arystokrata pracy i dźwięku) oraz Bartek Kuźniak (maniak brzmienia  i sprzętu z sygnaturą miliona dolarów).

I wreszcie gość, jedyna kobieta " Viola Brzezińska " wspaniała wokalistka, która zechciała przyjąć zaproszenie Marcina i  zaśpiewała z nim piosenkę "Bo jeśli to miłość".
www.marcinstyczen.art.pl

Lista utworów:

1. On (03:25)
2. Sens jaki" (02:55)
3. Mów do mnie mów (02:29)
4. Piosenka dla taty (02:53)
5. Bez korzeni nie ma skrzydeł (03:30)
6. Otwórzcie drzwi (02:59)
7. Włącz serce (03:20)
8. Ojojoj (02:59)
9. Niepodzielone (03:47)
10. 21 gramów (04:04)
11. Bo jeśli to miłość (03:15)
12. Fala jest morzem (03:50)
13. Wszystko będzie dobrze (03:06)
14. Dziękuję i tak (03:10)
15. Sławomir Berny Etno Solo (00:50)