Tango blue
Mariusz Lubomski



W ciemnym, upojnym rytmie tańca,
Co niesie w sobie tyle treści,
Kobieta do swych wspomnień wraca,
Do tych najgłupszych, tych niewieścich.
Ma w głowie raj, ma niebo w głowie,
Ten własny, niepojęty blichtr
I wszystko wytłumaczy sobie
Ze swoich win, swych rzeczy złych.
Blue tango...

Paryż hołubi swych artystów,
Muzykantów i akwarelistów,
Daje im płynne winne grono
I swą Sekwanę ośnieżoną,
Umiejętności tej złudzenie,
Jak błyszczeć masz na życia scenie
I kiedy masz ze sceny odejść
Pod deszczem barw cudownych kobiet.
Blue tango...

W cieniu werandy zielonkawym,
Ktoś, kto już zbyt do życia nawykł,
Wie, że niewiele mu się zdarzy,
Lecz ciągle marzy, jeszcze marzy!
Śni chwile, gwiazdy i fontanny,
Pałace, perły, złote wanny,
A zegar nieodmiennie tyka
I tańcząc wszystko mu umyka.
Blue tango.