Wiszące ogrody
Mariusz Lubomski



Cóż to za droga i gdzie ma ta droga swój kres?
Cóż to za droga, nie było jej wczoraj, dziś jest?
Im dalej, jaśniej i ciemniej, czy musi tak być?
Lecz idę drogą przed siebie i nie wiem już nic.

Nie, cos odeszło w dal, hen,
To na pewno był sen...

Wiem, egzotyka, pustynia, tatuaż i bluszcz,
Ziemia dzikusów i wrzasków, gdzie wznosi się kurz,
Kurz ten zakrywa horyzont, pokrywa już świat,
Lecz wtedy piękne ogrody przynosi nam wiatr.

Tak, bo ogrodów tych blask,
Nagle olśniewa nas...

Tak, blask wiszących ogrodów nieznanych wciąż nam
Tak egzotyczne owoce ukryte są tam
Więc idę drogą przed siebie, bo musi tak być.
Im dalej, jaśniej i ciemniej, i nie wiem już nic.