Zamaluję stare tło
Mariusz Lubomski

sł. Sławek Wolski, muz. Mariusz Lubomski


Zamaluję stare tło,
wleję kawę do herbaty,
ty ucierpisz znowu na tym,
mój będzie bład.

Komar utnie cichy sen,
w paczce wujek z Ameryki,
życie się nie liczy z nikim,
dawno to wiem.

Ze mną żyć to żaden zysk,
ja nie płacę, tylko płaczę,
w interesach moczę raczej,
forę i łzy.

Urząd mi zasiłek da,
ty na drogę święty spokój,
lato wróci jak co roku,
pewnie i ja.

Ty masz syna, ja mam czas,
takie rzeczy to bogactwo,
grać Francuza nie jest łatwo,
wolność to raz.

Dwa to są wolności dwie,
a gitara dześciostrunna,
ja do celu gnam po trumnach,
w jednej z nich śpię.

Ze mną żyć to żaden zysk...

Stara śpiewka, nowy styl,
wybaczanie ma uznanie,
gdyby tak zapomnieć pamięc,
zdrowy bym był.

Byłbym zdrowy, ale jak
zdjąc sandały, płaszcz i spodnie,
nie zostanie wtedy po mnie
najmniejszy ślad.

Pozostanie stare tło,
brudne plamy po ketchupie,
życie farbą to zachlapie,
czarną jak noc.

Ze mną żyć, to żaden zysk
ja nie płacę, tylko płaczę,
w interesach moczę raczej,
forę i łzy.