Hej, partyzant
Mariusz Lubomski

sł. Sławek Wolski, muz. Mariusz Lubomski


Dziadek mówił często: "Hej Partyzant!",
szorstką dłonią gładził umysł mój,
odchylenia wieku trzymał w ryzach,
nie popuszczał, nawet w czasie snu.
Choć kochali bardzo ojciec, matka,
wbrew miłości tężał ślepy lęk,
zamiast patrzeć w groźne oczy dziadka,
mnie wypełniał jakby wilczy pęd.

Odwieczne pytanie
jak refren stawiane:
Czy spojrzeć mam prosto w twarz?
Czy może zawczasu
uciekać do lasu
i czekać na lepszy czas?!

Dziadek mówił do mnie: "Hej, Partyzant!",
groził palcem i podnosił głos,
nie wiem, czemu on mnie tak nazywał,
z czym się jemu kojarzyło to?
Myślał, że zabawy moje proste,
gdy w ogrodu uciekałem gąszcz,
mają w sobie jaki głębszy podtekst,
że w zaroślach znowu knuję coś?

Odwieczne pytanie...

Takie przeznaczenie: PARTYZANTKA,
wciąż po kątach kryję się jak sznur,
niby unik to, a jednak walka.
Odwieczne pytanie
jak refren stawiane:
Czy spojrzeć mam prosto w twarz?
Czy może zawczasu...