Na plazy dla niechcianych dziewczat
Mariusz Lubomski

muz. Mariusz Lubomski, sł. Jan Wołek


Na plaży dla niechcianych dziewcząt
Memu psu nadzwyczajnie się żyje
Może jakiś interes w tym węszą
Te panienki do końca niczyje
Tu nadzieja grzeje białe kości
Tu nadzieja na słońcu blednie
Wydrapują niespełnione miłości
Drogie buty, modne beznadziejnie

Żeby tak chociaż raz móc nadepnąć
szczęściu na ogon
a potem na pełny gaz ruski szampan
wesele z przemową
i z tym pod rękę pod rękę
na plażę dla dziewcząt niechcianych
żeby gały wyszły panienkom
na plaży dla dziewcząt niechcianych

Za czerwoną kotarą powiek
między słońcem a źrenicą oka
spocone się snują marzenia
w nylonowych pończochach

Żeby tak chociaż raz móc nadepnąć
szczęściu na ogon
a potem na pełny gaz ruski szampan
wesele z przemową
i z tym pod rękę pod rękę
na plażę dla dziewcząt niechcianych
żeby gały wyszły panienkom
to mój ja go tymi rękami