Wołam Cię...
Negradonna


Kocham Cię w oddali...
z otchłani mego snu...
tęsknota i samotność...
zimne są jak lód...

prawie nie pamiętam...
dotyku Twoich ust...
byłam białą różą...
z mych płatków piłeś deszcz...

oddalasz się...
zmieniasz...
oddalasz się...
wracasz...
czyż ogień Cię skrzesił do życia...

oddalasz się...
zmieniasz...
oddalasz się...
wracasz..
łzy krzepną na wietrze...

oddalasz się...
zmieniasz...
oddalasz się...
wracasz..
czyż ogień Cię skarzesił do życia...

oddalasz się...
zmieniasz...
oddalasz się...
wracasz..
łzy krzepną na wietrze...

noc mnie otula welonem mgły..
i nikt nie widział mnie...
jak ide i niosę kwiaty na grób...
miłości minionej...