Prometeusz
NiePodobni

m. i sł. J.Haraburda


Zbuntował się własnym panom
Zbuntował się własnym bogom
Nie rzucił zdania jednego na wiatr
A ludzi szacunek zaskarbił

Na wieczność przykuty do skały
W pustkowiu dokoła postaci
Bez twarzy przyjaznej
Ludzkich głosów pozbawiony
Bez ruchu i spoczynku

Jak wartownik wieczny
Dla którego noc przychodzi zbyt późno
Zorze poranku topiące żar dnia
Dusznych przestrzeni

Jak wartownik cierpliwy
Dla którego noc zawsze w tej samej chwili
Światło gwiazd w ciszy ogląda
W osłonie kojącego chłodu

Na wieczność przykuty do skały
W pustkowiu dokoła postaci
Bez twarzy przyjaznej
Ludzkich głosów pozbawiony
Bez ruchu i spoczynku