Kiedy będę musiał odejść nie oglądaj fotografii

Jeszcze raz do okna podejdź i na szybie wiersz mi napisz

I w słuchawkę drżącym głosem szepnij słowo na ostatek

Ja do tańca Cię poproszę zatańczymy pośród kwiatów

Rozstania powroty powroty rozstania pojednania

Kiedy będę musiał odejść jak po sprawie zły kochanek

Pocałunkiem chłodnym zamknę

Twoje oczy zapłakane

I nad miastem się uniosę błogosławąc nocnym markom

Pozostanie po mnie tylko Beroniki złoty warkocz