na kobiercu z miłków bratków połóż głowę swą

dzisiaj w góry przyszło lato co ty na to
dzisiaj w góry przyszło lato co ty na to
święcą świerki majestat wielki
buki słońcem lśnią

 

wznieś się drogą na firmament nie przystawaj na zakrętach
a na wieki wieków amen będziesz cała wniebowzięta
w październiku ruszę w góry gnany wiatrem szlakiem krętym
i na wieki wieków amen będę z tobą wniebowzięty

 

ona była cała z wiosny a on cały był z jesieni
byli więc oboje całkiem beznadziejnie niespełnieni
latem wciąż mijali się... a zimą
zimą było im obojgu bardzo zimno
latem wciąż mijali się... a zimą
zimą było im obojgu bardzo zimno

(Kamińsko 21 czerwiec 2000)

 

 

-----1---------3------------------------------------------------------------------------------
1----1---------3------------1------1----------------1---------1----1-------1----------1-------
-----2----------------------2---------------------------------------------------------2-------
2--------------------2------3-------------2---------2---------2----2-------2----------3------2
3--------------2-----3-------------2------3---------3---------2----0-----------------------2-3
---------------3-------------------3---------------------------------------3---------------3--
na kobiercu z miłków bratków połóż głowę swą (...) dzisiaj w góry przyszło lato co ty na to