W czarnej urnie moich wszystkich czarnych lat d, g 
Czarna błyskawica spala czarny kwiat A, d 
Czarne słońca gasną, wschodzi czarny nów d, g 
Spieszmy się nim czarny dzień powróci znów A, d 
Twoje ciało złote zwija się jak dym d, g 
Drga i złotym potem płynie, a Ja w nim A, d 
W czerni tonąc piję złoto z twoich ust d, g 
Tak jak tamtej wiosny sok z rozdartych brzóz A, d 
Ale wciąż dokoła pełznie tamten świat C, F 
Mych toporów krwawych, twoich barwnych szmal C, A 
Wciąż jaśniejszy wokół poplątany krąg d, g 
Coraz częściej straszy zimno naszych rak A, d 

Ni nam samym, ni we dwoje zostać nam d, g A, d 
Ni nam samym, ni bez siebie żyć d, g A, d 

Nie odmieni żaden spazm,mgły co była stalą w siał znów CF,CA 
Nie próbujmy jeszcze raz skuwać się łańcuchem słów d, g, A 

Ni nam samym... 

Ilu istnień czas jak jedna chwila zbiegł 
Jak to dawno może tydzień, może wiek 
Na mój barłóg czas jak deszcz jesienny mży 
Zmywa ślady moich łez i twojej krwi 
I okrywa z wolna zapomnienia płaszcz 
Noc, gdy pierwszy raz pluliśmy sobie w twarz 
Śpiewaliśmy wtedy, szczęście - ja, ty - fart 
Jak sztylety wbici w siebie, aż do gard 
Serce pękło z żalu, dłoni zimna kiść 
Ogrzej nad popiołom już możemy iść 
Ty w swe zamki z błota, ja w śmierdzący szynk 
A dom pusty jak pałacyk Mayorling 

Ni nam samym... 

Słyszę twój stłumiony głos 
Mówisz słowa gorzkie przez łzy 
Lecz już we mnie tylko złość 
Zimna wściekłość, już nie ty