Wojtka Bellona ostatnia ziemska podróż do Włodawy
Stare Dobre Małżeństwo
solo: d x 4
E----------------5--|
H-------3--5--6----|
G-------------------|
D-------------------|
A-------------------|
E-------------------|
Z gitara i piórem | d |
kwietniowym wieczorem | C |
jedziemy Wojtku | G |
razem do Włodawy | G |
Stary bieszczadnik | F |
Majster Bieda | G |
wciąż wierny górom | A |
jak zwykle jest z nami | A7 |
I mówisz - wszystko się uda | d F |
o to nie ma żadnej obawy | C A |
przecież jedziemy dziś | B C |
na dwa dni do Włodawy | d A d |
W przedziale po oczach | |
mdli mleczna żarowka | |
mała | |
gwiazda betlejemska | |
I pociąg lubelski | |
noc długą przecina | |
buntując się | |
na ostrych zakrętach | |
I mówisz - wszystko będzie dobrze | |
opowiemy im nasze sprawy | |
przecież po to jedziemy | |
na dwa dni do Włodawy | |
Z plecka chleb wyjęty | |
garść soli | |
kawałek sprytem zdobytej | |
kiełbasy | |
Chcemy noc przeskoczyć | |
ciemną i niepewną | |
z biletem kupionym | |
w nieznane | |
Lecz mówisz - znów musi się udać | |
choć tyle podróży za nami | |
przecież jedziemy dziś | |
na dwa dni do Włodawy | |
Dzisiaj się buntuje | |
Czesiek król nad króle | |
piekarz rodem z Buska | |
wchodzi w układ | |
Stawia pasjans z bułek | |
i gorzej się czuje | |
a w drewnie cierpliwym | |
został ślad | |
A Ty naprzekór wszystkim mówisz | |
że się uda - nie ma obawy | |
przecież jedziemy dziś | |
na dwa dni do Włodawy | |
I są pytania | |
i są wciąż rozmowy | |
ważne | |
choć tylko przedziałowe | |
I jak z każdej | |
wspólnej nam posiady | |
wygląda w przyszłość | |
zatroskany człowiek | |
Wyciągasz wiersz ciepły jeszcze | |
wczoraj bodajże napisany | |
i czytasz glośno go w przedziale | |
w naszej podróży do Włodawy |