Muszyna
Stare Dobre Małżeństwo
Dzień już krótszy o krok burmistrza |
G |
Głupi Gienek z lipą znowu gada |
h |
Nad rzeką stoi miejscowy Heraklit |
G0 |
Ziemia nosi jeszcze sąsiada |
B A |
|
|
Panna z dzieckiem szuka ojca w lesie |
|
Tu w miasteczku wszyscy się znamy |
|
Sąsiad dostał list aż z Ameryki |
|
A piekarz jest znowu pijany |
|
|
|
Czasem koń Wielki Wóz przeciągnie po niebie |
G h G0 |
Czasem pies poskarży się do księżyca |
B A D |
Czasem góra pochyli się nad tobą |
G h G0 |
Czasem wiatr na trawie zagra bluesa |
B A D |
|
|
Przez miasteczko nie da się na skróty |
|
Przez miasteczko trzeba przejść Rynkiem |
|
Tu cię zaraz wezmą na języki |
|
Bo tu każdy jest coś komuś winien |
|
|
|
Dzień krótszy o dwa kroki burmistrza |
|
I jesień z gór schodzi po leszczynach |
|
Powoli zapada w sen zimowy |
|
Razem ze swym bluesem - Muszyna |
Muszyna
Dzień już krótszy o krok burmistrza |
G |
Głupi Gienek z lipą znowu gada |
h |
Nad rzeką stoi miejscowy Heraklit |
G0 |
Ziemia nosi jeszcze sąsiada |
B A |
|
|
Panna z dzieckiem szuka ojca w lesie |
|
Tu w miasteczku wszyscy się znamy |
|
Sąsiad dostał list aż z Ameryki |
|
A piekarz jest znowu pijany |
|
|
|
Czasem koń Wielki Wóz przeciągnie po niebie |
G h G0 |
Czasem pies poskarży się do księżyca |
B A D |
Czasem góra pochyli się nad tobą |
G h G0 |
Czasem wiatr na trawie zagra bluesa |
B A D |
|
|
Przez miasteczko nie da się na skróty |
|
Przez miasteczko trzeba przejść Rynkiem |
|
Tu cię zaraz wezmą na języki |
|
Bo tu każdy jest coś komuś winien |
|
|
|
Dzień krótszy o dwa kroki burmistrza |
|
I jesień z gór schodzi po leszczynach |
|
Powoli zapada w sen zimowy |
|
Razem ze swym bluesem - Muszyna |
Muszyna
Dzień już krótszy o krok burmistrza |
G |
Głupi Gienek z lipą znowu gada |
h |
Nad rzeką stoi miejscowy Heraklit |
G0 |
Ziemia nosi jeszcze sąsiada |
B A |
|
|
Panna z dzieckiem szuka ojca w lesie |
|
Tu w miasteczku wszyscy się znamy |
|
Sąsiad dostał list aż z Ameryki |
|
A piekarz jest znowu pijany |
|
|
|
Czasem koń Wielki Wóz przeciągnie po niebie |
G h G0 |
Czasem pies poskarży się do księżyca |
B A D |
Czasem góra pochyli się nad tobą |
G h G0 |
Czasem wiatr na trawie zagra bluesa |
B A D |
|
|
Przez miasteczko nie da się na skróty |
|
Przez miasteczko trzeba przejść Rynkiem |
|
Tu cię zaraz wezmą na języki |
|
Bo tu każdy jest coś komuś winien |
|
|
|
Dzień krótszy o dwa kroki burmistrza |
|
I jesień z gór schodzi po leszczynach |
|
Powoli zapada w sen zimowy |
|
Razem ze swym bluesem - Muszyna |