Nie zbliżaj się do ognia , nie zbliżaj się
Nie szukaj mej miłości w złotym płomieniu
Ona gorąca , tam czai się
Co dzień niebieskim dymem tęskni do Ciebie
Nie siadaj przy ogniskach
Nie śpiewaj wieczorami
Mrugającym iskierkom omamić się nie daj
Nad ranem przecież tylko popiół zostanie
I chłód i łzy jak zimna rosa

Nie zbliżaj się do ognia , nie dotykaj mnie
Nie czekaj , nie wypatruj , szybko zapomnij
Gorące usta , gorących serc
Gorące oczy gorących dłoni
Nie siadaj przy ogniskach
Nie śpiewaj wieczorami
Mrugającym iskierkom omamić się nie daj
Nad ranem przecież tylko popiół zostanie
I chłód i łzy jak zimna rosa
Nad ranem przecież tylko popiół zostanie
I chłód i łzy jak zimna rosa

Nie zbliżaj się do ognia , nie zbliżaj się
Nie szukaj mej miłości w złotym płomieniu
Ona samotnie niech wypali się
Jutro znów nowym ogniem zawoła Ciebie
Nie siadaj przy ogniskach
Nie śpiewaj wieczorami
Mrugającym iskierkom omamić się nie daj
Nad ranem przecież tylko popiół zostanie
I chłód i łzy jak zimna rosa
Nad ranem przecież tylko popiół zostanie
I chłód i łzy jak zimna rosa