Obok siądź
Widmo


Czasem tylko to wystarczy
byś spojrzał na mnie kiedy spadam w dół
a wtedy chwycę się twych oczu blasku
z otchłani wyjdę prosto w szczyty gór



Obok siądź, obejmij duszę mą
nie mam już sił, nie mam już sił by żyć
proszę zamknij już moją dłoń w swej dłoni
nie pozwól odejść mi



Kartkę zalał już żal chłodny
cierpki smutek i bezsilna złość
łza jak kropla krwi po twarzy bladej spływa
rozpacz przecina mnie na wskroś



Obok siądź, obejmij duszę mą
nie mam już sił, nie mam już sił by żyć
proszę zamknij już moją dłoń w swej dłoni
nie pozwól odejść mi Obok siądź
Widmo


Czasem tylko to wystarczy
byś spojrzał na mnie kiedy spadam w dół
a wtedy chwycę się twych oczu blasku
z otchłani wyjdę prosto w szczyty gór



Obok siądź, obejmij duszę mą
nie mam już sił, nie mam już sił by żyć
proszę zamknij już moją dłoń w swej dłoni
nie pozwól odejść mi



Kartkę zalał już żal chłodny
cierpki smutek i bezsilna złość
łza jak kropla krwi po twarzy bladej spływa
rozpacz przecina mnie na wskroś



Obok siądź, obejmij duszę mą
nie mam już sił, nie mam już sił by żyć
proszę zamknij już moją dłoń w swej dłoni
nie pozwól odejść mi