Pieśń o przyjacielu
Włodzimierz Wysocki



Gdy w twym życiu się zjawił ktoś,
Kto wygląda jak równy gość,
Ale nie wiesz, czy szczery jest,
Czy na pokaz ma gest.
Weź go w góry na stromy stok,
Nie odstępuj go tam na krok.
Jedna lina niech łączy was -
Dla was dwojga w sam raz.

Gdy zobaczysz, że stchórzył, bo
Od początku mu kiepsko szło,
A gdy dłoń skaleczoną miał,
Wniebogłosy się darł,
Lepiej pogoń go precz raz-dwa,
Nie na wiele się taki zda,
Takich w góry nie warto wieść,
I nie o nich ta pieśń.

Jeśli druh twój przez całe dnie
Ani razu nie skarżył się,
A gdy spadłeś, to właśnie on
Zaraz podał ci dłoń,
Jeśli dzielnie przy tobie trwał,
Jak do boju na szczyt się rwał,
Wiedz, że odtąd przez cały czas
Przyjaciela w nim masz.


Przełożyła: Marlena Zimna