Starzejemy się...to wina księżyca i chmur
Wojtek Gęsicki



Starzejemy się kochany starzejemy
znów przybyło parę lat i kilogramów
patrz chłopaki z naszej klasy
mają żony i bobasy
wkoło krzyczą im do ucha tato mamo

A ma ciągle jakby w kuchni przed podróżą
romantycznie zapatrzeni w kubeł śmieci
a my ciągle tak wierzymy
że świat w końcu naprawimy
a czas leci patrz cholera jak czas leci

Starzejemy się kochany starzejemy
poruszamy się już w strefie "wujek-ciotka"
i sprzeczności cała plaga
z jednej strony to powaga
z drugiej człowiek by sie kochał wciąż w podlotkach

A my ciągle ze skrzatami i w obłokach
i zdziwieni że nam na łeb wszystko leci
i z gitarą miast aktówki
i ze słowem bez złotówki
wciąż szyderczo o nas mówią "ee! poeci"

Bo jak by nie patrzeć jak
Zegara to wina i jego tik-tak
Bo jak by nie patrzeć
na tle wszystkich bzdur
To wina księżyca i chmur