Piszę powieść historyczną (tłum.1)
Bułat Okudżawa



W butelce z ciemnego szkła, po importowanym piwie,
róża kwitła czerwona, dumnie i niebezpiecznie.
Powieść historyczną tworzyłem powolutku, przedzierając się jak we mgle,
od prologu do epilogu.

Każdy pisze, to co słyszy, każdy słyszy jak on dyszy,
jak on dyszy, tak i pisze, nie starając się dogonić.
Tak przyrodzie się zachciało. Czemu? To nie była sprawa.
Po co? Nie nam o tym sądzić.

Były dale błękitne, było wymysłów bez liku
i z własnego losu wyciągałem nitkę za nitką,
W drogę bohaterów wyprawiałem, informacje o przeszłości zbierałem
i porucznikiem w stanie spoczynku sam sobie siebie wyobrażałem.

Każdy pisze, to co słyszy, każdy słyszy jak on dyszy,
jak on dyszy, tak i pisze, nie starając się dogonić.
Tak przyrodzie się zachciało. Czemu? To nie była sprawa.
Po co? Nie nam o tym sądzić.

Wymysł wcale nie jest kłamstwem, pomysł jeszcze to nie finał
dajcie dopisać powieść do ostatniej stroniczki!
I póki jeszcze żyje róża czerwona w butelce,
dajcie wyrzucić z siebie słowa, co dawno leżą w skarbonce!
Każdy pisze to co słyszy...


Śpiewnik Bułat Okudżawa